Головна Jazz bez - 2001

Takie oto opinie. Ale byly tez i propozycje, jeden z dziennikarzy „Rzeczypospolitej", zaproponowal by byl to nie tylko jazz bez granic, ale w ogole muzyka, czy tez kultura bez granic, i moze dalo by sie to jakos zalatwic. Tu Sawicki wspomnial rozne festiwale rockowe, „Zlotego Lwa", „Kontrasty", „Wirtuozi", ktorzy rowniez funkcjonuja w przestrzeni integracyjnej, jednak podkreslil:
„By ludziom „Jazz Bez..." sie nie znudzil, musimy go udoskonalac rok w rok." ( A spytany, dlaczego pan Konsul nie jest wpisany na liste uczestnikow festiwalu, odpowiedzial, ze juz nie zostanie geniuszem muzycznym - za pozno.)
Janusz od siebie dodal, ze w zasadzie sytuacja nie jest az tak zla, podajac „gore" przykladow wspolpracy i kontaktow. Zauwazyl, ze lepiej zaczynac od malych projektow majacych stabilne mechanizmy, wsparcie, tradycje, a pozniej stopniowo je rozszerzac. Na pytanie, wg jakich kryteriow odbyl sie dobor zespolow, Marek opowiedzial o dwoch: „...finansowy, poniewaz bez wsparcia Ministerstwa Kultury, czy tez MSZ... kijowskie projekty sa dla nas zbyt drogie, ale nie jest to aspekt najwazniejszy. Drugi - stworzenie odrebnych projektow w czasie festiwalu. Wielkie nadzieje wiaze z „Kwintetem Jurija Szafirowa", ktory zgromadzil gwiazdy Dniepropietrowska, Kijowa, Kirowogradu, Nowego Jorku, Lwowa". Jurij Nazaruk, przewodniczacy konferencji, koordynator festiwalu, pod koniec wspomnial ubiegloroczny ostatni koncert „Jazz Bez..."-u, kiedy ludzie stojac na scenie obiecali, ze w nastepnym roku festiwal odbedzie sie. „Jak widac, festiwal trwa, dotrzymalismy slowa!". I taka sympatyczna kropka nad „i" pod koniec konferencji prasowej byl prezent dla Markijana Iwaszczyszyna: architektura Przemysla ... w obrazku. Po zakonczeniu konferencji miedzy „lalkowcami" szumialo: "Wreszcie, wreszcie doczekalismy sie koncertu!..."

 

Фестиваль джазу
Используются технологии uCoz